Smak potraw na diecie mnie zszokował!

2021-04-07 | Blog, dr n. o zdr. Patrycja Kłósek

Ola, jest naszą pacjentką w Lędzinach, gdzie odnosi spektakularne rezultaty w redukcji masy ciała, świetnie radzi sobie z gotowaniem i organizacją posiłków, co dla wielu osób na początku leczenia wydaje się być największym problemem. Nowi pacjenci często obawiają się, że nie pogodzą obowiązków domowych, pracy, opieki nad dziećmi z gotowaniem i regularnym jedzeniem. Zachęcamy do przeczytania artykułu i przeanalizowania tego jak z tym problemem poradziła sobie nasza pacjentka Ola.

Olu czy dieta może być smaczna?

Przez długi czas, zszargana wieloma nieudanymi próbami odchudzania, sądziłam, że jest to niemożliwe, że dieta nie może być smaczna.

Obawiałam się kolejnych diet, które będą mnie męczyły swoją monotonią i sztywnością. Nawet nie spodziewałam się jak bardzo się myliłam. Gdy postanowiłam rozpocząć leczenie z wykorzystaniem technik motywacyjnych i psychodietetyki w Palecie Diet przekonałam się, że dieta nie tylko może być smaczna, ale ona MUSI taka być! W końcu zrozumiałam, że wszystko co ląduje na moim talerzu musi być zarówno rozsądnie skomponowane, smaczne, kolorowe, jak i pięknie podane, bo w końcu jemy oczami a jedzenie to czysta przyjemność! Uważam też, że dieta musi być wygodna w stosowaniu. Nie oszukujmy się. Nie każdy ma czas na gotowanie pięciu wymyślnych dań dziennie. Nie wszyscy lubią spędzać czas w kuchni. Nie zawsze chce nam się poświęcać każdą wolną chwile na dietę. I choć kocham gotować i sprawia mu to przyjemność, aspekt wygody jest dla mnie bardzo istotny. Dzięki Palecie Diet zrozumiałam, że jest to możliwe. Dieta może być elastyczna. Oczywiście, należy się starać, aby jadać wyłącznie dozwolone składniki i zasady ich komponowania, ale w tej kwestii mamy wielkie pole do popisu. A ja bardzo chętnie z tego korzystam!

Olu jak pogodziłaś stosowanie diety z życiowymi obowiązkami?

Gdy zdecydowałam się na pierwszą wizytę w Palecie Diet zastanawiałam się jak uda mi się pogodzić dbanie o to co i kiedy jem ze swoimi obowiązkami. Obawiałam się, że będzie to niemożliwe. W końcu pracuje na niespełna dwa etaty, wracam do domu bardzo późnym wieczorem i mam przy tym nie tylko zwykłe domowe obowiązki, ale też szereg dodatkowych (cotygodniowe, dwugodzinne zabiegi u trychologa, cotygodniowa fizjoterapia). Jak więc po takim maratonie jak mam myśleć o komponowaniu zdrowych posiłków?
Jak znaleźć na to siłę? A gdzie czas na przyjemności? Jak gotować zdrowe posiłki, gdy trzeba równolegle ugotować drugi obiad dla męża z wybiórczością pokarmową?

Pomimo tych wszystkich dylematów postanowiłam spróbować. Nie żałuję!

Dziś mija drugi miesiąc moich zmian. Okazało się, że jestem silniejsza niż mi się wydawało. Bo nie ma rzeczy niemożliwych. Nie szukajmy wymówek, nie wmawiajmy sobie, że nie mamy czasu czy siły. Bo kiedy bardzo w coś wierzysz i mocno tego pragniesz to to się spełnia. A każda wizyta u Pani Patrycji dodaje mi skrzydeł, bo każdy zrzucony kilogram to kolejny krok do zdrowia i szczęścia. Ja ich mam już za sobą siedem! I choć przede mną jeszcze pięć razy dłuższa droga, wiem, że osiągnę swój cel. Tobie też tego życzę. Zacznij już dziś. Zacznij od zmiany myślenia, bo dieta rozpoczyna się w głowie!