Historia Wiktorii – przemiana 9 latki!

2023-07-03 | Blog, mgr Donata Krawczyk

Z ogromną radością chcemy przedstawić historię metamorfozy Wiktorii! Cudownej dziewczynki, która razem z rodzicami uczęszczała na wizyty w Sosnowcu. Na załączonych zdjęciach widać, że zmieniło się WSZYSTKO. Obserwując młodą pacjentkę jak zmienia się jej zachowanie, postawa z tygodnia na tydzień, jeszcze bardziej uzmysłowiło mi to jak otyłość, która jest chorobą wpływa na konsekwencje nie tylko zdrowotne, ale też nasze ograniczenia…
Z nieśmiałej dziewczynki, Wiktoria stała się energicznym, pełnym uśmiechu i chęci do życia dzieckiem!

Co sama Wiktoria sądzi o jej przemianie ?

Wiktoria jesteś z siebie dumna? Powiedz co sprawia Ci największą radość po schudnięciu?
Tak jestem z siebie dumna. Najbardziej cieszę się, że mogę sobie kupować ubrania jakie tylko chcę. I spełniłam swoje marzenie o jeansach. Wcześniej wszystkie były za ciasne.
Czy zauważasz różnicę w samopoczuciu? Jak było kiedyś, a jak jest teraz?
Wcześniej bardzo szybko się męczyłam podczas zabawy z innymi dziećmi i podczas spacerów. Teraz mam dużo siły. Mogę szaleć godzinami i długo spacerować. Lepiej się czuje.
Co było najtrudniejsze, a co najłatwiejsze w diecie?
Najtrudniejsze było smakowanie nowych potraw. Nie wszystkie mi smakowały, ale później jadłam już to co było dla mnie najsmaczniejsze. Najłatwiejsze były ćwiczenia. Jeździłam z rodzicami do parku trampolin. Bardzo lubię trampoliny i jazdę na hulajnodze.

Rozmawiałam również z rodzicami Wiktorii. Jak dieta wpłynęła na życie całej rodziny?

Dlaczego zdecydowali się Państwo zasięgnąć pomocy specjalisty?

Aby zasięgnąć pomocy specjalisty zdecydowaliśmy się, gdy nasze próby wprowadzenia zdrowej diety i wyeliminowania niezdrowych produktów nie dawały żadnych efektów. Zdawaliśmy sobie sprawę, że nasze dziecko jest otyłe i musimy „coś” z „tym” zrobić, aby jej pomóc. Najważniejsze jest dla nas zdrowie, dobre samopoczucie oraz szczęście Wiktorii.

Czy pamiętają Państwo początek dietoterapii, co było najtrudniejsze?

Tak, oczywiście pamiętamy. Był dla nas najtrudniejszy, kiedy wprowadzaliśmy do diety nowe smaki; tzn. warzywa, owoce oraz potrawy które do tej pory były całkiem inaczej przygotowywane i te całkiem nowe z produktów, których wcześniej nie wykorzystywaliśmy w kuchni. Musieliśmy „wypracować” swoje menu, które będzie najlepiej smakować Wiki. Pamiętamy również pierwsze zakupy po pierwszej wizycie. Z pomocą Internetu w telefonie sprawdzaliśmy indeksy glikemiczne produktów. Na wizytach otrzymaliśmy materiały pomocnicze oraz przepisy. Wszystkie bardzo zrozumiale i przejrzyście przygotowane. Natomiast w razie jakichkolwiek pytań i wątpliwości zawsze mogliśmy liczyć na pomoc Pani Donaty 🙂

Po jakim czasie zauważyli Państwo, że ta zmiana staje się nawykiem, że już dużo Wiktoria się nauczyła i sama zaczyna kontrolować żywienie?

Wiktoria bardzo szybko odnalazła się w nowej sytuacji. Po rozmowie z Panią Donatą podczas pierwszej wizyty; w domu sama zdecydowała się na zjedzenie na kolację gotowanego jajka. Byliśmy bardzo zdziwieni, ponieważ wcześniej „za żadne skarby” nie dała się namówić na jajko. Bardzo jej smakowało i tak zostało do tej pory. Materiały pomocnicze zawiesiliśmy na lodówce, dzięki temu szybko zapamiętała godziny posiłków. Chętnie pomagała w gotowaniu. Najchętniej kiedy przygotowywałyśmy słodkie przekąski np. ciasteczka migdałowe i pączki bez tłuszczu na Tłusty Czwartek.

Jakie korzyści wynikające z redukcji masy ciała zauważyli Państwo u Wiktorii, ale też u całej rodziny?

Największą korzyścią oprócz oczywiście kwestii zdrowotnej, jest na pewno poprawa kondycji fizycznej i lepsze samopoczucie naszej rodziny. O wiele lepiej się czujemy. Bardzo lubimy spacerować. Przed rozpoczęciem diety Wiktoria bardzo szybko się męczyła , natomiast teraz jest całkiem inaczej. Zazwyczaj to ona pełni funkcję „przewodnika” na spacerze czy wycieczce. Ma więcej energii i siły.

Co doradziliby Państwo rodzicom z podobnym problemem?

Rodzicom, których dzieci zmagają się z otyłością jak i tym , którzy chcieliby aby ich dzieci zdrowo się odżywiały chcielibyśmy powiedzieć, żeby nie obawiali się sięgnięcia po pomoc u specjalistów. My również byliśmy pełni obaw. Bo jak to??? Sami nie mogliśmy pomóc dziecku, to jak może udać się to z pomocą dietetyka??? Teraz już wiemy, że to było błędne myślenie. Na szczęście zdecydowaliśmy się na dietoterapię i od pierwszego dnia nastawiliśmy się pozytywnie do działania!!! Rozmawiajcie dużo ze swoimi pociechami, tłumaczcie i motywujcie. Zawsze warto próbować.

Dlatego KOCHANI RODZICE dajcie sobie pomóc dla dobra WASZYCH SKARBÓW !!! 🙂 Za wszystkich mocno trzymamy kciuki i życzymy POWODZENIA.

Chcielibyśmy również bardzo podziękować „Palecie Diet” za pomoc a przede wszystkim naszej kochanej Pani Donacie :), która przez cały okres diety bardzo nam nas wpierała i służyła swoją fachową wiedzą. DZIĘKUJEMY!!!