W pewnym momencie do naszej rozmowy przyłączyła się klientka z przymierzalni obok, chcąc dowiedzieć się co jest przyczyną mojej utraty wagi.
Na moją odpowiedź:
„dieta i ćwiczenia” odpowiedziała mocno zawiedzionym i rozczarowanym głosem:
„aaa, już myślałam, że coś prostszego”
Odpowiedziałam z uśmiechem, że ”prosto i łatwo to mnie przybyło, natomiast teraz trzeba wziąć się do pracy”.
Na otyłość nie ma cudownej mikstury, są jednak „dobre wróżki„ w Palecie diet, które służą nam fachową pomocą, podnoszą na duchu i wierzą w nasz sukces bardziej niż my sami. Mądre odchudzanie przy wsparciu psychodietetyka daje efekty. Ja się o tym przekonałam i walczę dalej. To była najlepsza decyzja jaką ostatnio podjęłam (Pani Patrycjo- dziękuję.)
Pani Agnieszko czy można powiedzieć, że jest Pani optymistką w odchudzaniu?
Teraz tak! Decyzji i prób odchudzania w moim życiu było wiele, ale brakowało mi konsekwencji, jednak, gdy zdecydowałam się przyjść do „Palety diet” wiedziałam o co chcę zawalczyć. O siebie i swoje zdrowie!!! Nie oszukujmy się odchudzanie jest trudne, ale z odpowiednim nastawieniem wszystko jest możliwe.
Wiem też , że moje ciało to nie maszyna i nie da się go zaprogramować. Mam rodzinę i obowiązki jak większość z nas, bywam zmęczona. Cieszę się jednak z każdego sukcesu, nawet tego małego, ponieważ przybliża mnie on do osiągnięcia celu. Pewności siebie dodaje mi świadomość, że jestem w dobrych rękach Pani Patrycji i wspiera mnie rodzina. Po prostu nie może mi się nie udać!
Pani Agnieszko dlaczego według Pani w odchudzaniu nie można iść na skróty?
Ponieważ w odchudzaniu nie ma takiej drogi. Jest praca – czasami ciężka, która polega na zmianie przyzwyczajeń, trybu życia, sposobie myślenia o jedzeniu, planowaniu z wyprzedzeniem zakupów, itd. Czasami jest to droga samotna, a czasami wspólna z rodziną. Jednak trzeba zawsze pamiętać, że na jej końcu czeka nas radość, duma z siebie, wygrana walka o zdrowie, a nawet ukłucie zazdrości koleżanek lub kolegów.
Droga na skróty może wyprowadzić nas na manowce. To historia jaką opowiedziała mi bliska osoba, pracująca w szpitalu, do którego przywieziono pacjentkę w ciężkim stanie. Była to młoda mama, która po ciąży bardzo chciała szybko wrócić do szczupłej figury. Niestety zamiast z ćwiczeń i odpowiedniego odżywiania postanowiła skorzystać z „odchudzających” tabletek. By „kuracja” była skuteczniejsza przyjmowała podwójną dawkę, co okazało się tragiczne w skutkach. Jej wątroba została całkowicie zniszczona. Dziewczyna miała mieć przeszczep, którego niestety nie doczekała.
Zastanówcie się więc, którą drogę chcecie iść…